[Rastol]
Wedlug hierarchii wartosci mamy swoje priorytety,
to chroni od monotonii jak posla imumnitety.

Droga ku wolnosci, umiejetnosci, dojscia do mety,
ide tam ja i rap, nie zwazajac na zakrety, man.
Co po niepewny stan, mnie to nie zniszczy,

wierze tylko w te marzenia, ktore nie kreuja fikcji,
wiec mierze wysoko, wiesz czlowiek podbil kosmos,
a my lecimy tam, gdzie bity i szczyty, pozdro!


[Mazi]
Kiedy wstaje nowy dzien, wtedy znow otwieram oczy,

czasem nie wiem co to sen, pisze wersy do melodii,
wyciagam reca do nieba, chwytam slonce,
by jego promienie rozswietlaly dalsza droge.

Kiedy wiatr podcial nogi, padlbym ze zmeczenia,
krew splywala z dloni, lzy ciekly po cierniach.
Ja sie nie poddam bo znam swoje imie,

konsekwentnie goniac cel, smialo mozesz nazwac mistrzem.

[VooDoo]

Raz, dwa wypleniam utrapienia w szeregach muzyki na tubie,
sztuczne tworzywa rozkladaja sie milenia, ale mi daj minute.
Potrzebuje kilku chwil na sukces,

szansa nie jedna na milion, a jedna z miliona przyjdzie wkrotce.
Zaden ze mnie wzornik, nie musisz mnie poprzec,
ale w glebi siebie sadzisz, ze robie cos dobrze.

Smiala szarza, gdy szansa zapisana jest w swiadomosci,
to moje ambicje ignoruja granice mozliwosci.


[Zbuu]
Godziny spedzone w studio, by epatowac swa muzyka.
Dazyc do celu, azymut zwany wlasna logika.

Ustawiona poprzeczka, wciaz ku niebu sie zbliza,
wypelniony w zloto nadjezdza muzyczny dylizans.
Mimo, ze mnie negujsz ja staje sie lepszy.

Mam W DNA zakodowane by hejting pieprzyc.
Mozesz mowic co chcesz, ja na tym nie poprzestane,
bede wspinal sie na szczyt zgodnie z mym planem.


[Mala]
Zacznij starac sie, pokaz innym co potrafisz,

daj im powod do zazdrosci, bo mowili "nie dasz rady".
Jestes lepszy niz im sie wydaje, wiesz to, brat
Podnies glowe, lap za majk i rob dalej rap.

Na koncercie, wiesz? Ja daje z siebie jeszcze wiecej,
to ten widok tak dziala, te w gore wyciagniete rece
Jeszcze wiecej chce. Zobaczysz, ze osiagne ten cel.

Nawet nie wiesz jak daleko zajde. Wiem, ze tez tak chcesz

[MzE]

Mgla opadla dawno temu, bitwy nie pamieta wielu,
wiele trupow wojownikow, po trupach ide do celu.
Kilka osob pozostalo, reszta utonela w sobie,

musi dac sobie sprawe, co potrafi czlowiek
i tak powoli isc, kurwa, wiecej nie odpadac,
nie oceniaj po okladce czlowieka nie zdobi szata.

Pokaz na co cie stac, pokaz umiejetnosci,
aby osiagnac cel, prawa do sukcesu roscic.


[Ziboy]
Ciagly trening czy zwatpienie, dusze opetala trwoga,
pozostalo ci kleczenie i modlitwa do Boga.

Przed toba kolejna droga, czas wszystko poukladac,
tym razem nie pomoze twoich przyjaciol gromada.
W kazdym dniu nas dopada zawsze milion przeciwnosci,

lecz ja mam na kogo liczyc, zyje w tej swiadomosci.
Zamierzony cel osiagne, wiem co w zyciu warte
i nigdy sie nie poddam jak na wojnach Bonaparte wiesz?


[ZUZI]
Mam wiele marzen- kurwa co by sie nie stalo,

osiagne kazdy cel- bo sukcesow jest mi malo,
a ten jeden to rap jest, ktory gra na codzien w sercu,
wita was polodnie- region rapowych talentow,

siemano polska- ZUZI_WNR na tracku,
Myslowice, Gorzow- ruszamy na podboj stanow,
sila ktora daja bity, wiem, osiagne kazdy cel,
z ekipa grajaca rap- jedna milosc- wiele serc


[Paco]
Kiedy robie ten rap, i gdy planuje przyszlosc,
tu jak i tam musze byc profesjonalista.
Mam swoje doswiadczenia, choc bagaz nie jest pelny,
ja posiadam w nim miejsce na swe kolejne bledy.

I osiagne kazdy cel, bo ja mam na to parcie.
Ta zawzietosc, hart ducha, ziom, jak najbardziej.
Daze uparcie, nic nie stanie na mej drodze
i wjade jak walcem w napotkana przeszkode.


[VAN]
Robie krok w przod, ale coz skoro nie umiem latac
a moj mozg jak lod miewa freeza po batach
na possecuta osiem wersow na dosc b!@#^ny temat
zdobede szczyt! Zwatpienie - tego we mnie nie ma

Wstaje, lapie haust powietrza...
petla ktora slyszysz, to jedyna sluszna petla,
bo nawet gdybym nie mial nic, to nie zawisne
osiagne cel i wiem, ze wypelnie misje!

[Filus]

Bo zycie to jest gra, a ty szukajac przygod
mozesz skonczyc na deskach przesadzajac o wyniku.
To nie dla mnie, dlatego chwytam swoj los w dlonie,
bo gwoli scislosci to kosci zostaly rzucone!
Chuj z tym, ze palimy mosty, wybudujemy nowe,
a szczyt moich ambicji wskaze do marzen droge,
kazdy chcialby miec swoj hamak na Bahama, od nocy do rana

przy palmach, barmankach, w hotelach, w upalach zyc.