Pisze wierszem jak Szekspir, teksty zawijam w bletki,
moj styl pelen wiary dzis sklania do refleksji,
On wsrod sliskich powierzchni - nie swieci jak okleina,

bo to dzieki niemu jestem w stanie dac Ci klimat.
Posluchaj prawdy dzieciak, bo to Bog dal mi przekaz,
wiec zobaczysz swiat z mojego punktu widzenia,

nic nie zmienia sie tu wiec wyciagam bezpiecznik
nie mam nic do stracenia wiec i nie boje sie smierci
jestem MC - z natury "niebezpieczny"

pierdole mainstreem! - nie robie tego dla pieniedzy!
Wciaz... zasadom wierny, wiec pozdro dla podziemia
nie otwieram drzwi, ktorych sie nie otwiera,

ja wiem co za nimi! - Za nimi bariera,
nie do przejscia, Tak teraz sie tu mieszka.
Czy kazda decyzja jest nazbyt niebezpieczna?

Kiedy tak niewiele Nam tu brakuje do szczescia!
Czy komus cos przeszkadza w tym jak sie ubieram
skoro w sklepach i tak patrza na mnie jak na zlodzieja?

Do ludzi nie dociera, ze kazdy z Nas ma pragnienia
i jesli by mogl to ten swiat by pozmienial!
Lecz oni... nie czuja juz nic...

tylko sztuczna trwoge by nie dac Ci wiecej snic
to szaleńczy wir, wciaz tak gonic za hajsem,
bo juz zadne wartosci nie pojda z tym w parze.

Te same twarze, ich wzrok wbity w pustke,
a przeciez swiat to nie sala weneckich luster...
Nie wierze, ze to moze byc az tak trudne

by zbudowac od nowa to co zrujnowali durnie!
Nie zapomne czyn zaczal - skończy arsenal,
szlifuje slow potencjal a prawde spisuje w dźwiekach,

prosty przekaz "Viva la Silesia"
kwituje cyrograf, podpisem na tych petlach!


Viva la Silesia od dziecka tu mieszkam,
jestem przyzwyczajony do ciezkiego powietrza,
ten rap jak dym z kominow, opada na osiedla

ze szczera dedykacja dla przyszlego pokolenia!
Viva la Silesia dla Nas jestes bezcenna,
tego nie przelicza sie na wartosci w portfelach

z dedykacja dla tych, ktorzy potrafia Cie doceniac,
bo banknot jest albo go nie ma! Ema!