Nie dawałem im nadzieji ze sie zmienie od tak
Wiedzialem czas mnie zmienil, mowili wez to zostaw
Nie chce mieć planów nigdy wiecej bo z tym sie pierdoli

Dziś moje plany usiaść butelką myśli napierdolić

Obrócę świat ze złości w proch w ten ostatni dzień

Czuje ze to straciłem i to odbiera mi tlen
To jakbym wylał krew na beton poczym pozbierał sie
Po wszystkim wstał i marzenia rozbił o skałe gdzies


Bo jeśli dziś to jutro to pierdole cały świat
Jeśli dziś z nami koniec to chyba zawsze bede sam

Uczuć nie mam zgubiłem gdzieś po drodze do szczescia
Za kazdym razem gdy tam ide to jak Jezus kurewska męka


a ja odbijam od tego przenosze sie do wspomenien
gdzie smutek i szczescie szły w parze razem ciągle
Wiesz Kochałem zapach twój mam Ci to za złe

Bo kiedy już Cię niema czuje jakbym był sam wiesz?

Refren

A moze ja tak wcale niechce o tym zapomniec
Co nam zostało kilka pieknych wspomnien
Co nam to dało nieprzespane noce

Wiedz co straciłas prosilem tylko wez to docen