Zawsze mam ten problem gdy zaczynam robić numer, albo nikt mi nie dorówna, albo nie wie, że rapuję. Zamknę im tym mordę, irytacja mnie pcha w górę, ale nie chcę im dorównać, tylko nieco się wyszumieć.
Teleportuję się stąd tam gdzieś wyżej jeszcze więcej raz widziałem w górze ręce i w zasadzie nie wiem czy chcę jeszcze raz, ale lecę tam i mów mi luxtorpeda, to jest czas by wsiąść za stery, wdusić w ziemię prawy pedał.
Długo czekałem i lata chowałem w głowie myśli, skillsy przyjdą pojutrze i spytają gdzie doszliśmy. Nie chcę ich zawieść i to chyba w tym tkwi siła, że nie chcę iść dalej niż płyty w necie i męska przyjaźń.

Może to emigracja pozwoliła dojrzeć im szybciej niż mi, teraz ziomy dalej są niż myśleliśmy. // I w sumie mnie nie dziwi, że wszyscy bijemy level-up, spróbuj być słaby gdy ekipa wychodzi z podziemia.

?

Refren:

I w sumie, jebać ten refren.

To tylko puste slogany i kieliszki pełne.
Bo w sumie nieźle nam, wiem, że najlepiej będzie
Posunięć nieżal nam, Ekipa z Przedmieść


Bo w sumie, się ma ten refleks
My to te puste tematy i kieliszki pełne

To tylko ten sam czas, wiem, że najlepiej będzie,
Otwieram ten sam świat, Ekipa wzejdzie!