A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #

PRO8L3M lyrics : "Opowieść o Tobie"

Jesz nieprawde - zrozum, faszerowany jest gazem produkt,
szamiemy razem, a z tego powodu, szczescie wykrzywia twarze az wrzuca do grobu, tak.
Do rowu ziomus, zamiast sie głupio smiac sie pomodl,

smiech na to nikomu nie pomogł, a baterii w Polsce czterdziesci milionow.

Zarcie, chlanie, cpanie, masz mieszkanie taniej, kredytowanie, hajsem rzyganie,

co dzień łykasz ich prawde bardziej, a czas zmienia ci w kasze banie.
Oczy mydlone bo dzieci szkolone, szpitale nowe sa prawie gotowe,
gownem pachnie troche, tylko troche, bo to wytrawnie zmyslone.


Cpun na koksie, zul detoksie, problem sie cofnie, bo postep rosnie,
głosna morde zamyka sie zołdem, brudy zamiata pod kołdre radosnie.

Jest rzad - sprawny, madry... wiesz ziom to fajny pomysł,
co mnie obchodzi skad on na kampanie te ogromne hajsy zdobył.


I kim jest jego sponsor? I czemu w rzucał w niego forsa?
Znasz systemu ceche najgorsza?
Najwieksze kurwy najwiecej wyniosa.

Najwiecej prosza, najwiecej kosza, niewazne gdzie, niewazne kto to
swinie biegna po złoto, a ci co rzadza stoja przewaznie obok...


----------------------------------------¬-----------------------------------

To nie protest, tylko opowiesc o Tobie. Ludzie boja sie kłamstwa,

mieli tam rope, wjechali im kopem i moment tam tworza sie państwa,
zgarneli flote i w locie zasypia ich szyby naftowe mocarstwa,
były tam wiec atomowe, gazowe lecz potem zobaczysz to farsa.


Do nas dociera ich fałsz lub kał. Media kochaja nasz strach lub zal,
trudniej zyc gdybys prawde chciał, jej smak juz znał dosc lewych faktow miał.

Znajdzie sie cena: dodaj trzy zera i mordeczka przestaje byc szczera,
łykneła i teraz pierdoli ja atmosfera, dopada amnezja przez ciezar portfela.


Bardzo dawno powstał ten farmazon, po to by sterowac nami - badź swiadom,
wiedza dla panow, nedza dla chamow, o podział na ludzi i nadludzi dbano.
Ich mord nie znasz z gazet, tych ziom nie spotkasz nawet,

gdzie nie popatrzysz to ich przydupasy sie pchaja na afisz by szok siac dalej.

Sa strony dwie, oni w tle, a piony w grze, tak to my wiesz,

biegamy po cudzej planszy, dla kogos to nie jestem wygrywac skłonny, nie.
Me ziomy tez, mowie wam wiec, jebac ugody, to skromny test,
łykac ich farmazony chcesz? Badź swiadomy, ze fałsz ogromny jest.


----------------------------------------¬-----------------------------------


Oslepia nas doktryna szoku, kłamstwo swiat pokrywa wokoł,
prosty dam przykład ziomku jak działa zasłona dymna w mroku.
Niby steruja te łby zza stołu, przekaz na zywo nie odrywasz wzroku,

prawda jednak ukryta dla oczu, po prostu, przegrywasz znowu.

Znasz to miejsce i kłamstwo przeciez, wczoraj sam kobiecie wbiłes łatwo dziesiec.

Twoje nie jest nawet kłamstewkiem, mylisz swiat z bajka o swiecie.
Robia cie na patent tani jak gra w trzy kubany,
dawno opatentowany wiec gramy,

gdy podjarany podbijasz zakłady znika ci portfel z kiermany.

Ubrany w kozak oprawe słow, to wiecej niz łatwe, to łatwe plus,

jest wszedzie takze tu. Masz obawe juz? Co jest grane?
Coz... to bajer znow.
Zjebałes sprawe w huj, ale stoj. Co sekunde łyka to nawet stu.

Czujesz łapie bol, to pamiec skup. Nie daj sie mu, w mysli prawde włoz.

Łatwiej sprzedac zal niz sukces. Masz mniej? Usłysza wkrotce,

grasz fair - posadza o korupcje. Nie z kazdej sytuacji jak wyjsc sa instrukcje.
Lud lubi czasem polac krew. Patrzec jak inny spazmem kona,
chce wbic drzazge bardziej, to nasz zew,

rozjebac na miazge to o nas tekst!

Submit Corrections