A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #

PEZET lyrics : "Na Pewno"

Palę papierosa przy kawie nad ranem
Niewiele osób zasługuje na pamięć
Trafiło mnie to jak kosa na kamień

Związki, rodzina, forsa, mieszkanie
Na ścianie wiszą wspomnienia
Nie ma ich i wisi im to jak nie mam

Piję kawę i palę Camela
Nie boję się, znam to, czułem to nieraz
Przegrany, spłukany do zera

Otwieram ostatniego millera
Nie będę nigdy już dzwonił do dilera
Choć wszystkie złe wizje wracają teraz

W telewizji obraz kontrolny, a w mojej głowie toczy się wojna
I czy naprawdę umiem być wolny?
Wciąż wybieram nieintratne poglądy

Wracam od niej, deszcz pada
Który raz już próbujemy to naprawiać?
Trasa do mnie wciąż taka sama

Pojedźmy przez Wolę dziś proszę pana
Kawał czasu już minął od czasu jak postawili tu Multikino
Na starych śmieciach wysiadam

Nic się nie zmieniło
Pieprzona Warszawa


Na pewno nie wrócę dziś przed świtem nie wiem gdzie
Dziś pójdę, wiem jedno, nie wiem dzisiaj czego chcę
Przede mną nic nie ma, miasto które dobrze znam

Pokazuje mi swoje złe strony i znowu wciąga mnie tam

Tu gdzie rachunki są wyższe niż wieżowce

I jak nie wiesz o co chodzi to chodzi o forsę
To skąd pochodzisz wcale nie jest najgorsze
Lecz może wyglądasz na klątwę

Portfel załatwia tak wiele
Wyjdę gdzieś, co i gdzie się dziś dzieje
Co drugi będzie słomianym wdowcem i

Wyjdzie piątek, a wróci w niedzielę
Mijam ulice puste i mokre
Myśli mam mroczne jak Closterkeller

Mam ochotę pić, a potem iść z tobą do ciebie
W niebie zapomnieli o nas
Zakładam, że gdy pada deszcz

A nam się nic nie układa
Skurwiele w niebie mają z diabłem romans
Jest tyle rzeczy, których nie zapomnę

Nawet gdybym leczył się
Więc swój niebezpieczny umysł idę leczyć w klubie
Chociaż nie wiem czy chcę

Nie znam już innych sposobów, żeby zmienić coś
Chciałbym już wrócić do domu, ale to coś
Zatrzymuje mnie wciąż


Na pewno nie wrócę dziś przed świtem nie wiem gdzie
Dziś pójdę, wiem jedno, nie wiem dzisiaj czego chcę

Przede mną nic nie ma, miasto które dobrze znam
Pokazuje mi swoje złe strony i znowu wciąga mnie tam


Deszcz pada, żesz kurwa, ile może tak lać
Odpalam znów szluga od szluga
I parę luf walę do dna

Ta, za barem spłukałem się już prawie do cna
Zaprzedałem duszę i przegrałem dużo ale
Nie chciałem być sam


Na pewno nie wrócę dziś przed świtem nie wiem gdzie
Dziś pójdę, wiem jedno, nie wiem dzisiaj czego chcę

Przede mną nic nie ma, miasto które dobrze znam
Pokazuje mi swoje złe strony i znowu wciąga mnie tam


Na pewno nie wrócę dziś przed świtem nie wiem gdzie
Dziś pójdę, wiem jedno, nie wiem dzisiaj czego chcę
Przede mną nic nie ma, miasto które dobrze znam

Pokazuje mi swoje złe strony i znowu wciąga mnie tam

Submit Corrections