MPRS lyrics : "Diamenty"
mam diamenty prosto Syriusza zlewam melancholie
to mineraly wprost z krańcow wszechswiata
jak dywan hinduski nad powierzchnia latam
wchodze do klubu w zylach promile
czuje sie jak Forest Gump robiacy kolejne tysieczne mile
pale cygaro po srodku tej sceny nie brakuje mi weny
mam gdzies te festiwale ala trop trendy
dzisiaj jestem jak bostwo co zna lamiglowek mnostwo
diamenty upojne kobiety skrety
wersow sterty jak statek Titanic rozbijam sie o skale
mam baunsu fale jestem Tadz Machalem
na piedestale szlifuje mineral niebywale
wsiadam w statek kosmiczny moj wylot jest dla nacji symboliczny
teleportacja w kosmos orient orientacja
magia modulacji wokalu jak mnich lewitacja
refren
mam diamenty to te chwile ktore potrafia zmienic mnie w bestie, czyste kwestie, w furze azot
trzymam banknot lamie sie pode mna kazdy kmiot jestem jak przestworzy samolot o to ja i moj w przestrzeń odlot
blyskawice, tajfun flow ostry jak harpun
to wyzsza szkola nawijki przewyzszajaca swoja moca madrale z Harvardu
daj mi troche do tego whisky lodu
i namieszam ci jakbym byl ksieciem ze wschodu
z krainy pustyń i zamkow z krainy zlotych dzbankow
jestem pierscieniem Sultana swiece sie pije z Kleopatra szampana
ona kapie sie w mleku a ja robie jej w wannie masaz
to ekspresji pasaz inspiracja rap jak Budda hasam
mam w sobie olejek balsam ktory jak bomba rozpierdala
nowych wersow fala odplywam w emocjach na balach
lobie czasem cisnac aby jak ten lizajdupiec w prozni nie zawisnac
pomyslow na minute tysiac i moglbym przysiac ze to kiedys sie skończy
ale tak naprawde bedzie im dane rozladowac moj a!@$&ulator zeby mnie rozlaczyc
jestem robotem skonstruowanym przez CIA
eeeej kotku to ja MPRS a nie zaden jebany polski lejber
i nie bede spiewal ci jak biber ohhh bejbe bejbe
bo ja mam swoje diamenty a w nich moc energie
jeszcze troche i numer 666 bramy piekiel rozerwe
Submit Corrections