MAESTRO lyrics : "Moje Miejsce"
Wstaje rano z lozka, spogladam przez okno
Znow deszcz pada, te same drzewa mokna, co zawsze...
Pamietasz jak sie na nie wspinalismy ?
Z gory bylo widac lepiej, wtedy swiat poznawalismy
Zabawa w chowanego, dzis juz z tego wyroslismy
Teraz mlodsze pokolenie, my podziemie zajelismy
Wiesz?... lubie czasem przejsc pod tymi drzewami
Popatrzec w gore, odplynac razem ze wspomnieniami
Dalej ... za Twoim blokiem Karol jest boisko
Miejsce dawnych naszych spotkań, tam zaczelo sie wszystko
Porwane trampki, pierwszy mecz - koszykowka...
Tam pierwsze solo, pierwszy rap, pierwsza lufka...
Plac zabaw hustawki, obdrapane lawki
Wieczorem banda z farba wybiegalismy na klatki
W bramie przy fryzjerskim pury pili wino
My z ukrycia strzelalismy w nich jarzebina
Na desce bez kolek zjezdzalismy z gorki zima
tak male rzeczy cieszyly twarze
zylismy chwila, dzis wiele sie zmienilo... (Tak!)...
Podbudowalo, powalilo, niektorych z nas ubylo
Gdybym mial wyjechac i nie wrocic, pekloby mi serce
Oni wroca, (wierze w to) kazdy z nas ma tu swoje miejsce
Mimo ze jestem gdzie indziej osiedle bedzie zawsze osiedlem
Azylem, czysccem miedzy niebem a pieklem !
Ref:
Jak kazdy z Nas na ziemi mam swoje miejsce
Na dachu bloku wznosze do nieba rece
"Bloki, wiezowce, kamienice
Te piekne widoki, ktore na co dzień widze"
Tu sie urodzilem, tu sie wychowalem
Mam tu swoj dom i na zawsze tu zostane
Bloki nabraly koloru, kiedys byly szare brudne
Tu sie urodzilem, tu zyje i tu umre !
2.
Wstaje rano z lozka, spogladam przez okno
Swieci slońce i jest goraco
Patrze na ten trzepak na ktorym kiedys wisielismy
Wchodzilismy na niego mimo ze spadalismy
bumerangi wracaly kiedy je rzucalismy
16 lat maja imiona ktore na drzewach wyrylismy
Pamietam... jak plataly sie puszczane latawce
Pierwsze plecione rymy na lawce...
Pierwsze sukcesy jak i pierwsze przypaly
Ganialy Nas paly lecz nigdy nie zlapaly
Balkonowa sesja, kluchy, pobite gary
Karton na trawniku, napierdalalismy bary
Nauczylismy sie tu paru waznych rzeczy do zycia
Odkrylismy wiele ciekawych drog nie do odkrycia
Tych pare zasad, dzieki ktorym to osiedle sie trzyma
Waznych idei, dzieki ktorym osiedle to rodzina...
Gdzies to ciagle umyka, albo juz dawno umknelo
Chcialbym tak by wrocilo, czuje nie moc...
Zostala tylko garstka, tego nie zmienie
Lecz dopoki oddycham, mam nadzieje...
Ze pomimo pogoni za szczesciem, czy ktos mial takie plany
Wrocimy chociaz na chwile i Wszyscy sie spotkamy
Dotykam betonu, czuje chlod, tetno jakby bilo serce
Pamietaj, gdzie jest Twoje miejsce !
Submit Corrections