Na wielkiej ziemi Slowian
Ta akcja toczy sie
Pod wielka gora Tryglaw

Dwaj bracia bija sie

Peruwic Gromowladny

Straszliwej burzy pan
I Weles bratu zdradny
Co rzadzic chcialby sam


Peruna idzie zabic
Do morza stracic go

Na wieki chce go zgladzic
Na lat milionow sto


Lecz Perun czarnobrody
Zbyt madrym Bogiem jest
By dac sie bratu zabic

Powalic niczym pies

Toporem swym zlocistym

Perperun wstrzyma gwalt
Ktorego sie dopuscil
Zaswiatow wielki Pan


A Weles wieloglowy
Postacie przyjal trzy

Peruna wnet osacza
Chce w niego wtopic kly


W Welesa Perun trafia
Do kosci wbija stal
Litosci mu odmawia

Przeszywa niczym pal

Lecz to byl pierwszy Weles

Zostalo jeszcze dwoch
I drugi przed nim pada
Rozdarty niczym puch


A trzeci juz nie walczy
I szybko uciekl stad

Lecz kiedys tu powroci
Zniweczy caly lad


Dwa ciala powalone
Peruwic stracil tam
Pod wielka gore Tryglaw

Gdzie wielkiej Nawii chram
A lańcuch co je peta
Potezny srebra splot

Piorunem Gromowladcy
Platany jest co rok


Lecz kiedys Weles Wielki
Zaswiatow Mroczny Pan
Ten lańcuch wreszcie przerwie

I zisci wtedy plan

Wtem ziemia w ogniu stanie

I skończy sie ten swiat
Peruwic wtem upadnie
I brata zgladzi brat


Lecz jeszcze dlugie lata
Nim Weles wyrwie sie

Z podziemi swego swiata
Choc bardzo tego chce


Wiec slawmy dzis Peruna
Ku Niemu wznosmy piesń
Nich on nad nami czuwa

Bo Wielkim Bogiem jest

Glos wzniesmy tam gdzie Bogi

Tam, gdzie Swaroza chram
Niech miodu pelne rogi
W swej lasce zesle nam