KAPRYS lyrics : "Polska"
Nie zjeżdzam po galezi, w dol a wchodze tam gdzie niebo
Wychowalem sie w Polsce, a nie w raju Dantego
Ej zrozum koles, że naprawde nie wstydze sie tego.
Wyboru nie mialem, kij Ci w oko z usej kolego
od razu wjedź w drzewo mustangiem z 69go
Wczesniej wpierdol burgera w 600tnym macdonaldzie na swej golden street palancie
Chcialbym, by ludzie byli, dla siebie zwyczajnie mili
By zamiast techno klubow, rap kluby stworzyli
Chce bitwy na rymy, nie na piesci i noże
Dlaczego swiat wygląda jak wygląda pytam boże
Posrod cimnego chlamu zwyklych szarych blokow
zdarzają sie talenty wsrod zwyklych prostych ziomow
Submit Corrections