KAJMAN FT. BORIXON, WOJTAS lyrics : "Rap się zmienił"
Pieprzony internet, rapidshare, mp3
Kto sie zmienil? Na pewno nie my!
Nie ulice, nie bit, ktory tetni
A czy pamietasz Vansy, lenary, bluzy Startera?
Dzis Air Maxy, Nike'i, czapki New Era
Tagi i srebra, sciany w projektach
Kto z nich pamieta, tych z myspace'a, fejsa?
Kto? Kto?
I tu jest problem
Dwadziescia osiem lat wjechalo ziombel
Na kark gilotyna spada ciągle
Fart, że żyje w czasach, gdzie tylko ze szkoly znam wojne
I skarb, że wreszcie mamy wolną Polske,
Chociaż pod moim blokiem nie stoi Ferrari czy Porsche
Że wreszcie troche smierdze groszem
Mama mowila do mnie "ucz sie dobrze, kiedys ruszysz w Polske"
I stalo sie, to bylo wrecz niewiarygodne
Moi ziomble smiali sie nie mogąc uwierzyc ciągle,
Że Michal to Kajman, to... to... to Kajman,
Że hotele, kasa, że z Borysem nagral
S.M.X., rap sie zmienil
Kto z dzieciakow dzis mp3 z rapidshare doceni
Oni nie wiedzą czym dla nas byl hip-hop
Chcą skill, mają sierocy syndrom
A kto styl z nich ma teraz, co z tamtych lat przetrwal
I byl na koncertach i refreny spiewal
A wczesniej cale zwrotki z pamieci jechal
Ziomek to ja, ten sam Rada z P.H.
Kiedys mowilismy "bracie", ruszalismy w trase
Marzymy za rapem w PKP na gape
Dzisiaj rządzi nami myspace, net ma wladze
"Hip-hop is dead", przyznaje Nasowi racje
Czas to docenic
W 1-9-9-3 też chcialem sie przebic
Dostalem maly karton z demowką moich guru
To bylo cos nowego, nie mysl o oldschoolu tu już
Zdzierając tasme odkrylem wtedy dużo prawdy
Dostając pare kopow w morde wszedlem do rap gry
Nie bylo jeszcze wtedy strony z hip-hop.pl
Bylismy malą grupą, ale wielki byl nasz cel
Ta, zjebalem calą edukacje
Ucieklem z domu i odtąd mialem wieczne wakacje
Spalem na klatce i w kanciapie na KSM-ie
Ktos wyjebal tam drzwi - mialem wysiedlenie
Boże, rap sie zmienil, ja sie nie zmienie
Mam korzenie i historie z dopierdoleniem
Za mną stoi podziemie i to nie jest farmazon
Popatrz sobie na scene, trzymam nad nimi parasol
Trzymam, trzymam, trzymam fason po dzis dzień
Bylem w rapie jak niektorzy byli jeszcze w piździe
Pozdrowionka dla wszystkich hejtujących leszczy
To bylem ja - Tomcio, Wu- WYP3
Prawdziwy hip-hop, czy to pamietasz?
Walkamn, sluchawki, na scianie ten tag
Twoje terytorium, twoje miejsca
I rap, ktory sens dal, wielu ludziom sens dal
Masz wszystko czarne na bialym
Ostatnie dwie dychy, czasy sie pozmienialy
Możesz nie pamietac... Vansy, lenary
Welniaki, flanele z fabryki przynosil stary
Mono magnetofon, pieprzony MK
Tonąl od rana tylko w najlepszych piosenkach
Nie bylo szlamu muzycznie w tych czasach
Choc prala nam mozgi telewizja i prasa
Bezinteresownosc zawsze byla w cenie
Byla... teraz jest tylko wspomnieniem
Kasa zabiera nam nastepne pokolenie
Ludzie bez zasad, wartosci, tradycji
Banda skurwieli bez żadnych ambicji
Co wszystko dostali podane na tacy
Oni nie zrozumieją, nie poczują na pewno
Co znaczy docenic owoc wlasnej pracy
Znow pisze, przerywam cisze
Wywoluje niewywolane klisze
Ale ide do przodu, moje przeznaczenie
Mimo zmian, ktore widac, swego rapu nie zmienie
Rap sie zmienil, winyle, kasety, cedeki
Pieprzony internet, rapidshare, mp3
Kto sie zmienil? Na pewno nie my!
Nie ulice, nie bit, ktory tetni
A czy pamietasz Vansy, lenary, bluzy Startera?
Dzis Air Maxy, Nike'i, czapki New Era
Tagi i srebra, sciany w projektach
Kto z nich pamieta, tych z myspace'a, fejsa?
Kto? Kto?
Submit Corrections