A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #

FOKUS lyrics : "Prewersje"

ft. Miuosh

Fokus:

Patrz kurwa mac stali na sali
Machali mi rekami nogami sami sie deptali cali
patrz ustami wykrzykiwali moj rap azali

mieli kupili czy kazdy kradl
spalimy bat zrobimy fot
ile masz lat malolat, ale z ciebie kot

zrobmy se lot desperado jak Salwador Dali
oto moj pot, oto moj glock cie rozwali
na sali jest Fokusmok, krok cie dzieli od

stop, kilku stali miecz wykuwa mlot
pelen detali nazywali by go
chodz nam to cos co cie powali

masz mp3 nie masz sie czym chwalic
masz ta plyte, moge cie ocalic
o boze nie masz co palic

wysluchali, do cna wyjebali
na smietniku kultury sie czai
jak straz nocna czeka na skok na fali

od podstaw znow z glow anomalii ich i rzemiosla
droga prosta szla po podpalonych mostach
z dwoch stron stali, wysylali w postach

i podpalali cos w nas

refren Fokus:

Wychodzimy stad, to juz jest przesada
Spadam stad poniekad przez twoje podejscie
Wychodzimy stad, nie ma o czym gadac

Mozesz sie obrazac, ziom, jebac to miejsce
Wychodzimy stad to sa prewersje
Perwersyjne pierwsze wersje na szczescie

Wychodzimy stad, na szczescie
Wychodzimy stad albo wy odejdzcie


Miuosh:
Jak mialem 19-stke, odpierdolilem debiut,
debiut co od tylu lat wiekszosc debiutow wypierdala

na przedbiegu, ponoc rap to jedyna gra bez regul
i uwierz nie dojedziesz do koryta bez kolegow,
czlowieku, zanim znalazl nas Rah bylo inaczej,

maly klub 3 nie 2 i domowe wzmacniacze,
nie bylo mowy o plycie, zycie plynelo inaczej,
pare slow, tyle tlumaczeń,

teraz krolowie blokow pierdola ze sie sprzedalem,
bo wreszcie cos z tego mam, a wczesniej gowno mialem,
choc zawsze stalem z dala o taniego lansu,

co innego robic z hajsem, czym innym jest dla hajsu,
zycie to lańcuch, kazdy dzień to ogniwo,
mam paru popaprańcow, ten rap to spoiwo

razem latami polaczeni membranami,
nie wazne czy to z dysku czy na zywo


refren Fokus:
Wychodzimy stad, to juz jest przesada
Spadam stad poniekad przez twoje podejscie

Wychodzimy stad, nie ma o czym gadac
Mozesz sie obrazac, ziom, jebac to miejsce
Wychodzimy stad to sa prewersje

Perwersyjne pierwsze wersje na szczescie
Wychodzimy stad, na szczescie
Wychodzimy stad albo wy odejdzcie


Fokus:
Katowicki dworzec, morze - klimat nadbaltycki

Woze sie, to sie nigdy nie znudzi niczym cycki
Romantyczni niczym jednorozec, wrecz mityczni
A tu gdzie nie spojrzec: piesci, noze, szpan bandycki

I nienawisc do policji kreowana niczym moda
Jebac to... jest nowa moda: poluja na loda
Brzydkie, glupie, grube dziwki, nawet mi ich szkoda

Mloda, nikt ci nawet w gumie do ryja nie poda
Mowia: odpierdala soda mi, mowie im: boj sie Boga!
Nigdy tak dobrze nie widzialem, co to za trzoda

Zamieszkuje mi ma planete, ty zobacz MTV
Zamknij drzwi, bo wejdzie ci Darwina Nagroda
"Co tam?" -- w odpowiedzi - "chujowo (jak zwykle)"
Nie chce dalej sluchac, ale chyba juz przywyklem
Boje sie, ze juz przywyklem - to najbardziej przykre

"Co tam?" - "Spierdalaj w podskokach! Zakupilem wyspe!
Ale... chujowa pogoda, piasek wchodzi w dupe, w pizde
I ciagnie od morza" -- Polak moze ciagnac liste
Nic sie nie podoba chocby bylo zajebiste
Na szyi obroza, bo tak wychowal ich system:

Cale zycie grac statyste i klepac minimum
Myslec czemu "nie da sie", nie robic nic zeby "moc"
Masz dwie rece i chuj, to kombinuj
Skurwysynu, czlowieku czynu, obieraj azymut!



refren Fokus:
Wychodzimy stad, to juz jest przesada
Spadam stad poniekad przez twoje podejscie
Wychodzimy stad, nie ma o czym gadac

Moesz sie obrazac, ziom, jebac to miejsce
Wychodzimy stad to sa prewersje
Perwersyjne pierwsze wersje na szczescie
Wychodzimy stad, na szczescie
Wychodzimy stad albo wy odejdzcie

Submit Corrections