CISA FEAT. GRABUL lyrics : "Zwykły Dzieciak"
[Cisa]
1.Zwykly chlopiec, bardzo skrzywdzony przez los
Codzien przed snem slyszal nieco znany glos
Jego tata z nim byl, duszą a nie cialem
O mnie ten tekst, wspominam ile razy plakalem
Bo raj w snie sie skonczyl i zacząl sie ten koszmar
Kiedy nadejdzie dzien, w ktorym skoncze wkoncu szlochac
Chociaz upadlem na zawsze, to nie zachowam sie perfidnie
W glowie tylko jedna mysl, by stąd daleko uciec
Na koniec swiata, gdzie zniknie kazdy ambaras
Tu na ziemi, nawet tecze ziom widac w szarych barwach
Liczyl tylko na cud, bez adoracji do Boga
Modli sie prawie codziennie, a i tak to nie pomaga
Teraz z kapturem na glowie, wylewa na papier atrament
Kartka za kartą sie konczy, bo spisuje swoj testament
Papieros za papierosem, flaszka za flaszkom
On schodzi na zle tory, nie mogąc pogodzic sie z porazką
[Grabul]
2.Nieraz w zyciu bywa ciezko, gdy samemu trzeba gnac przez swiat
Nie zwazając na nic, bez pomocy z drugiej strony, brat
zyjąc chwilą, bedąc nieszczesliwym i samotnym
Na codzien, ciągle odrzucanym, zle porownywanym
Ciągle biegnąc na oslep, nie zwazając na bledy
Ktore czesto popelniamy, zycie daje popalic
Nie jednemu dzieciakowi, ktory placze po nocach
Czesto osierocony, lub co gorsza kablem bity
Pozniej na plecach graffiti, ktore z czasem sie zagoi
zycie daje mocno w kosc i z tym musisz sie pogodzic
Nikt za darmo nic Ci nie da, to jest Polski dylemat
Ile jest dzieciakow, z tych zlych rodzin
Ktore czesto z braku sensu w alkocholu gubią bol
Ktory nigdy nie zniknie, to zalezy dzis od Ciebie
Czy pozbierasz sie na nowo, swoj dylemat wyladuj z gniewem
Submit Corrections