Zwr.1

Zarazilem sie, pieknoscia tego swiata,

niby nie ma slonca, ale cieplo mnie otacza.
Sa ci ludzie wszyscy, ktorzy mnie co dzien wspieraja,
Ja dziekuje im za to, bo czasem lekko tez nie maja.


Czasami pomagaja, czesto bardzo sie staraja,
ale sily tez nie maja, rece same sie poddaja.

Dziekuje wam za to, ze sluzyliscie mi pomoca,
niby to nie wiele, lecz dziekuje wam z ochota.


Z ta ochota ide dalej, staram sie i doskonale,
pokazuje swe wokale, jak na starcie sie ubralem.
Szata moja pelna rymow, lecz bez hamskich tekstow synu.

Bo ja tworze rap dla siebie, zadne ze mnie zle podziemie.

Na tych wersach spoko plyne, ty na bicie faluj synek.

Bo ten rap to nie przeklenstwo, tylko szczere przeciwienstwo.
To co plynie w mojej duszy, nie pomiesci sie w arkusze,
bo tych tekstow sa miliony, tylko weny brak ja tone.


Ref.


Bez stresu, zaczynam nowy dzien, dalej lece.
Trzeba isc za zyciem i nie patrzec sie za plecy.
Jak kiedys ktos mi mowil, chlopie pierdol olej wszystko

dziekuje ci ziomus, to dzieki tobie mam to wszystko.

Zwr.2


Nie jestem wcale mistrzem by pierdolic tu o rapie.
zyje zawsze tak jak zylem, tworze to co reka zlapie.

Wszystkie rymy na tych bitach ida szybciej niz z maszyny,
dzieki ludziom tak jak moi, moge tworzyc wielkie czyny.


Staram sie jak moge, w tekstach wszystko opisuje,
czasami tez mam jazde, ze napisze to co czuje.
Krytykuje,kontempluje,czuje ze zaraz poczujesz,

ze ten tekst cie tez zwerbuje i na pamiec sie go wkujesz.

Czasami chce jak Aniol, poleciec ponad chmury,

czasami sobie mysle, swiat jest dla mnie zbyt ponury.
Nie moge nieustannie pisac tekstow o milosci,
bo w koncu jakis hejter zrobi mi ostro po zlosci.


Dlatego tworze to, co inni przeklinaja,
dlatego tworze to, chodź inni bol zadaja.

Mysle, ze sie staram uwazam, ze tak moge,
dziekuje wam za pomoc, moze ja wam tez pomoge.


Ref.

Bez stresu, zaczynam nowy dzien, dalej lece.

Trzeba isc za zyciem i nie patrzec sie za plecy.
Jak kiedys ktos mi mowil, chlopie pierdol olej wszystko
dziekuje ci ziomus, to dzieki tobie mam to wszystko.