A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #

15. CHADA FT. HADES, Z.B.U.K.U lyrics : "Tego nie da się naprawić"

CHADA:

Mial 28 lat, zyl w bolu i niewoli,

to wszystko, szybko wymknelo mu sie spod kontroli.
Zaczal od miekkich, jak wiekszosc rowiesnikow,
lecz niestety to nie poskromilo jego apetytu.

Sprobowal twardych, kolezka go zaszczepil,
juz po czasie plynal z nurtem bardzo zgubnej rzeki.
Mial rowniez problem, ojca alkoholika,

to jego obwinial za pobyty na odwykach.
Wciaz szedl po swoje, nie slyszal, ze sie smieja,
mial problem z ludźmi z miasta, z utracona nadzieja.

Nie mial odwagi marzyc, wybral wysoki blok,
zwatpienie nie opuszczalo go niemal na krok.
Mial tego dosc, w niebo skierowal oczy,

ona tam byla i kazala mu skoczyc.
Zrobil ten krok, juz dawno chcial sie zabic,
tego nie da sie naprawic.


HADES:


Miala wtedy 13 lat, w klasie uczyla sie najlepiej,
same piatki z prac, odrabianych na parapecie.
Rodzicow nie bylo stac na biurko, zyla na diecie,

starszy brat kradl, mlodszy patrzyl jak ojciec szcza pod siebie.
Czula strach, byla samotna w pelnym domu,
w domu zla, w jakim domu?! Raczej kurwa w jednym pokoju.

I tak dziekowala Bogu za kazdy dzien,
w glebi serca chciala, zeby jak najszybciej skonczyl sie.
Cale wakacje przesiedziala z mlodszym bratem,

mama harowala na drugim etacie, zeby miec na splate.
Czemu ryczysz gnoju? Spojrz, ja nie placze,
swiat jest piekny, swieci slonce, tak mowila mu za kazdym razem.

Przyszedl wrzesien, nowa szkola, nowe twarze,
nowe korytarze gimnazjum i nowy wir wydarzen.
Pare nowych kolezanek, te wymalowane lale,

smialy sie, ze jest pierdolonym brzydalem.
Pluly do kanapek i pisaly na scianie, ze robi lache,
wolaly do niej brudasie. Jakim kurwa prawem?

Tym razem zamiast byc w szkole, lezy na torach i krwawi,
umiera sama, ale tego nie da sie naprawic.


Z.B.U.K.U:

Historia, jak setki innych, pewnej dziewczynki,

wlasnie chowala na ogrodku zabawki do skrzynki.
Tata smarowal gwinty, mama jak zwykle w kuchni,
jeszcze nie wiedziala, ze nie zobaczy juz corki.

Tuz obok furtki, stal szanowny sasiad,
patrzyl na mala Kasie i krecil cos swego wasa.
I wszedl kurwa do srodka i nikt nie wie dlaczego,

ten pierdolony sasiad dopuscil sie najgorszego.
Od lat byl ojca kolega, widzial juz Kasie nie raz,
i nie raz pewnie myslal jakby sie do niej dobieral.

I co mi powiesz teraz, ze nadal swiat jest piekny?
Jak stare chlopy gwalca kurwa kilkuletnie dzieci.
Nie wazne jak rym leci ziom, wsluchaj sie w przekaz,

sam powiesilbym z checia ta kurwe, a nie czlowieka.
Powiedz na co teraz matka czekac ma? Ojciec sie zabil,
niestety tego nie da sie naprawic.


Submit Corrections