SHELLERINI lyrics : "Sodowych Lamp Blask feat. AIFAM"
Na bank brat slyszysz świat tonący w samplach
Sodowych lamp blask i tylko bass na sluchawkach
Tak jak AIFAM patrze na twarze miasta
Na barze flaszka, wokól niej metny wzrok ludzi
Mrok studzi, noc z dniem sie klóci,
To co bylo juz nie wróci, raczej na pewno
Czlowiek zaczyna zyć gdy przestaje meczyć przeszlość
Wiem jedno, nigdy nie porzuce swego statku
Tu chodzi o prawde, a nie rotacje w radiu
Talentu mam za dwóch, to po mym dziadku,
S!@$&aj, nie znalazlem sie z przypadku tutaj
Nie grzebie w brudach, nie szukam tanich afer
Mam dlugopis papier, szans wiecej niz saper
Od zachodu idzie zamieć, gawiedź czeka w domach
A my robimy rap by coś zostalo po nas
Siedze sam w nocy, nie wracam do domu
Mam pelną piersiówe i rozpoczynam podróz
Do miejsc które pamietają treści rozmów
I dobrze znają zapach holenderskich jointów
Dzisiaj tego niema, mimo woli przewial wiatr
Jak bliskie znajomości które trwaly od lat
Kiedyś rap co lączyl ludzi jak nokia
Dzisiaj zycie podzielilo nas jak ostrze noza
Nie widze bratniej duszy w zadnej parze oczy
A dzisiejsze rozmowy warte mniej niz kropla moczu
Zapraszam do mnie, zmiote sól spod wycieraczki
Chodź dobrze wiem ze nie latwo bedzie trafić
Dzisiaj jest pieknie ogarnąlem swoje zycie
Teraz to wiem jak se pościele tak sie wyśpie
Ostatni lyk i sodowej lampy blask
A ta zwrotka wejdzie w zycie dopiero za jakiś czas
Ref. [x2]
Poznać prawde, wiadomo dzialać w oparciu o nią
Wyciągać wnioski z przygód które czlowiek ma za sobą
I swoją drogą szanować swoich bliskich
Być szczerym wobec siebie to przede wszystkim
Ksiezyc otula blaskiem uspokojone miasto
I czuje niepokój jak by w zylach plynelo tabasko
Duzo falszu buduje naszą rzeczywistość
Dawno juz powinienem spać nie moge usnąć
Poznać prawde chce, wielu od niej ucieka
Ona piecze jak sól sypana na dno oka
Ja mam czyste sumienie, z nikim sie nie zamienie
Nie zazdroszcze tym którzy gównem zapchali portfele
Olewam to, patrze tobie prosto w oczy
Ja wiem kiedy ty klamiesz, niczym mnie nie zaskoczysz
Sodowych lamp blask, w ulicach odbite cienie
Bezduszne jak by ktoś odebral im nadzieje
Marzeń niema są skazane na potepienie
Ja rzucam w to kamienie, pierdole mam kontakt z sobą
Bede zyl jak chce, zycie moje plynie blogo
Bede zyl jak chce, do końca dni zawsze sobą
Gdy slysze bit taki jak ten
Serce mocniej bije, a Poznań zyje
Prawdziwą grą którą tworze bez pomylek
Jak dziwne z przeszlości relacje, pseudo !@$&ple
Dziś doskonale wiem z kim pić wódke,
Przy kim trzymać gebe na klódke
Lzy same splywają na mój zeszyt
Piszą ze zycie jest piekne i czesto smutne
Do tego doszlo ze wbijasz gwoźdź w moją trumne
W chuju mam ciebie, w chuju mam twoje falszywe spojrzenie
Semper Fidelis wydziarane na mym ciele
A ulica zyje swoim zyciem, ja jestem na niej
Dla uszu odbija sie sodowych lamp blask
i to odpowiedni czas by otworzyć flaszke
I wypić zdrowie tego co ze glupim przez ścianą sie maca
(Poznać prawde, wiadomo dzialać w oparciu o nią)
Ref. [x2]
Poznać prawde, wiadomo dzialać w oparciu o nią
Wyciągać wnioski z przygód które czlowiek ma za sobą
I swoją drogą szanować swoich bliskich
Być szczerym wobec siebie to przede wszystkim
Submit Corrections