PMM FEAT. SOKOL lyrics : "Rwany rytm"
Urwanych rytmow i podartych zyciorysow
Widzialem twarze ofiar i najezdzcow typu
Ktorzy bez skrupulow dobijali przeciwnikow
Widzialem slady szczescia w calym tym smietniku
Ktore wygladaly jak kropla w Atlantyku
Widzialem nagle zakonczone przedstawienie
Podziemie wciagalo tych co chcieli byc z podziemia
Bagno ciagnie, a glupota nie wybiera
Ilu dobrych dzieciakow przywitala juz gleba
Nie mysl co inni mysla, tak sie nie da
Pomysl co sam myslisz, kurwa, eureka
Widzialem wyszczekanych zawodnikow kilku
Na ogol to owieczki posrod stada wilkow
Badz losu panem, ale zycia sluga
Bo kazdy rytm sie potrafi przyciac grubo
Rwany rytm to zerwany film w starym kinie
Miejski syf zagubiony gdzies po kokainie
Czarno bialy styl bo w sumie ciezko rozpoznac
Czy rwany rytm stoi po stronie zla czy dobra
Przeszywa sny, sprawia, ze czujesz go na plecach
To nie strach, namacalny styl cie oblecial
Przysluchaj sie dzieciak, wiem, ze masz takie dni
Gdy tylko ty wiesz czemu zerwal ci sie rytm
To ciezkie lzy, o ktorych nikt nie slyszal
A wyszlo tak, ze o tych chwilach mowie ci dzisiaj
Znajoma proza zycia, bywalem w takich miejscach
O ktorych wiekszosc spoleczenstwa nie ma pojecia
Gdzie bol ludzi zadrecza, gniew przyslania radosc
Co czuje spetany gdy strach mowi dobranoc
Nikt nie chce za nim stanac, brak pomocnej dloni
Boi sie, ze nikt nie mysli o nim
Teraz wie, czuje jedynie fragmenty szczescia
Zrozumial gdzie lezy istota czlowieczenstwa
Na sciezkach szalenstwa gdzies z dala od domu
Tyle jestes wart ile z siebie dasz komus
To ten stan, ktory zmienia swiadomosc
Nie poznalbys siebie, nawet gdybys stal obok
Twoj czas, jedynie moment by pojac
To ten stan, ktory zmienia swiadomosc
Nie poznalbys siebie, nawet gdybys stal obok
Twoj czas, jedynie moment by pojac
Siadam sam na lawce, spokoj wypelnia umysl
obudz sie, przemysl ruchy by sie w tym nie pogubic
Sam do siebie mowie i to nie paranoje
Mam silna wole i chwile slabosci jak kazdy czlowiek
Mam paru ziomow, ktorym nie poszlo w zyciu
Kilku wybralo ryzyko inni sa na odwyku
Miesiac minal na styku, znow nie widac profitow
Przeszlosci nie odwrocisz, na to nie masz wplywu
Mozesz w jeden moment stracic caly dorobek
Stracic wolnosc na lata albo stracic zdrowie
Osobista spowiedz czasem wzmacnia duchowo
Lepiej krzyczec o bolu niz chciec skonczyc ze soba
Czulem takie emocje patrzac na zioma pogrzeb
Wstrzymalem oddech, ciezko zapomniec
Przegrac mozna wszystko burzac swoj fundament
Zwrotke dedykuje ludziom, ktorych znalem
To ten stan, ktory zmienia swiadomosc
Nie poznalbys siebie, nawet gdybys stal obok
Twoj czas, jedynie moment by pojac
To ten stan, ktory zmienia swiadomosc
Nie poznalbys siebie, nawet gdybys stal obok
Twoj czas, jedynie moment by pojac
Submit Corrections