A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #

CHADA FT. JARECKI lyrics : "Szukam wyjścia"

Teraz tak.Stoje na spalonej planszy, dzis nie ma Ciebie tutaj.
Ide przez to syzyfowe zycie w rozwiazanych butach.
Czuje,ze opadam z sil. Mozesz sie za mnie modlic.

Serce otulone w ciernie,posrod wersow zalobnych.
W tej nierownej walce hmm znow wygraly slabosci
a ja pytam ,gdzie te happy and'y z filmow o milosci.

Nie chce !@$&pli od kieliszka ,choc pragne zapomnienia.
Chce osuszyc slone lzy chca twego pocieszenia.
Ten swiat nie mial sie zawalic a jednak wzial pie*dolnal

Nie ma co owijac ,wiesz. Nie mow,ze tak nie wolno.
Znowu bylas w moim snie ,radosna usmiechnieta.
Z nami MJ w tle ,taka chce Cie pamietac.

Te emocje,nie oddadza ich slowa.
Ten aromat tamtych chwil ,chcialbym poczuc od nowa.
Teraz czuje cierpki smak. Isc tylko i sie upic.

Szkoda tylko,ze tego cierpienia nikt nie chce odkupic .

Ze slabosciami wciaz zmagam sie

I truje myslami i szukam wyjscia
Chce godnie zyc ,odnalezc sens
Boze daj mi choc troche szczescia.



Znowu wskrzeszam te wspomnienia.To cos jak bol nalogu.

Nie chce marzyc ani snic,nie mow,ze bez powodu.
Gdyby nie postanowienia to pewnie juz bym pil.
Znowu pluje sobie w brode,czuje opadam z sil.

Desperackie mysli,brakuje Cie w ramionach.
Stoje tylko krok od progu,by wziac i je wykonac.
Czemu Ci to wykrzyczalem?Doprawdy nie rozumiem.

Jestem jak dziecko we mgle-zgubione w zdarzen tlumie.
Iskra nadziei sie tli choc nie dostrzegam slonca.
Prawdziwa milosc nie,nie umiera do konca.

Znosilismy sie do czasu. Dostalem slona lekcje.
Chce przeprosic za te slowa wypowiedziane w afekcie.
To nie byly zwykle dni ,chore okolicznosci

a ja ludze sie ,ze to tylko taki sprawdzian milosci.
I szczerze zaluje ,ze tak wyszlo miedzy nami
kiedy mysle o tym zawsze oczy zachodza mi lzami.


Ze slabosciami wciaz zmagam sie
I truje myslami i szukam wyjscia

Chce godnie zyc ,odnalezc sens
Boze daj mi choc troche szczescia.



Znow odpalam LAX, zanurzam we wspomnieniach
A z uczuciem to jest tak, ono jest albo go nie ma .

Krople deszczu posrod lez,sterta pozolklych lisci.
Zastanawiam sie tu dzis jak wszystko mozna przycmic.
Teraz pragne Twoich ust,Chce zlapac Cie za dlon.

Jade z ziomkiem i przygladam na niegdys znajomy dom.
!@^(pel mowi "niech sie wyspi,to moze przejdzie gniew".
A ja mysle "ze to na nic Bratku jak pech to pech".

Tamten dzien to jakis dramat,nie mialem tego w planach.
Wiesz,ta cala milosc jakby byla przereklamowana.
Plany byly owszem tak ale ich ogien wygasl

A ja tesknie ale i tak boje sie z Toba widywac
Pragne zebys to wiedziala w tle slysze hobbitow
Ciagle jakos nie potrafie otrzasnac sie z tego syfu.

W sumie mecze sie ,mam dosc. Lecz czuje ,ze to kara
Za te puste obietnice i setki daremnych staran.


Jarecki:
Ze slabosciami wciaz zmagam sie
I truje myslami i szukam wyjscia

Chce godnie zyc ,odnalezc sens
Boze daj mi choc troche szczescia.

Submit Corrections